Talis Linkajts minister komunikacji Łotwy domaga się od łotewskich kolei pasażerskich Pasażieru vilciens jak najszybszego rozstrzygnięcia zgodnie w wymogami Biura nadzoru nad zakupami publicznymi, przetargu na dostawy nowych pociągów, informuje gazeta Neatkariga.
Czytaj także: Pociągi od Stadlera nie w smak Pesie i Newagowi
Biuro unieważniło już dwa przeprowadzone w tej sprawie przetargi. W pierwszym wygrała hiszpańska firma Patentes Talgo S.L. a w drugim czeska Skoda Vagonka. Obie firmy walczą o kontrakt z dwoma innymi - hiszpańskim Construcciones y Auxiliar de Ferrocarriles (CAF) i Stadler Polska Sp.z.o.o - polskim oddziałem szwedzkiego producenta taboru Stadler.
Pierwszy przetarg wygrał Talgo z ceną 225,303 mln euro. Wynik zaskarżyła Skoda a Biuro nadzoru unieważniło przetarg. Drugi konkurs wygrała Skoda Vagonka z ofertą 241,888 mln euro. Tutaj protest złożyli Hiszpanie z Talgo. Szef Pasażieru vilciens tłumaczył, że Hiszpanie tym razem dali niższą cenę od Czechów, ale najniższe koszty obsługi taboru przez 35 lat zaproponowali Czesi.
Resort transportu przeznaczył do 259 mln euro do wydania do 2024 r na zakup nowych pociągów elektrycznych, wyposażenia do nich i na fundusz części zapasowych. Kontrakt przypadnie temu, kto zaoferuje „najlepszą cenę" za cały okres wykorzystania pociągów czyli 35 lat.